Dzień Dobry Czytelnikom,
Śnieg i mróz zablokował rowerzystę ale nie zablokwał mu komputera więc jest mozliwość napisania o osprzęcie rowerowym, dziś będzie mini przegląd tylnych lampek rowerowych moje praktyczne doświadczenia z określonymi modelami lampek….
Dziś chciałbym się podzielić doświadczeniami na temat lampek rowerowych, nie “przerobiłem” ich może dziesiątki ale te co używałem znam i mogę opisać, może komuś pomoże to w wyborze włąściwego praktycznego i trwałego oświetlenia tylnego.
Nr 1
Moje najstarsze doświadczenie związane jest z lampką tylną Cateye, jest to pozycja dość budżetowa nawet za 35 zł mozna ją kupić, ale mogę po 10 latach doświadczenia jednoznacznie stwierdzić, że to porządne światełko, ciagle działa, 2 baterie AAA działają dość długo.. i można naprawić niektóre elementy, np. pękniętą obejmę plastikowaą można z powodzeniem zastępic blaszką może nawet nie tyle z oszczedności ale dla satysfakcji, że jednak można garażową metodą ulepszyć rzeczywistość.
Nr 2
Kolejna pozycja to też lampka tylna, tym razem od japońskiego producenta Akslen.. model TL80 mam z nią super doświadczenia, używana od około 5 lat, uważam, że ma gruby i twardy plastik i bardzo widoczne diody pracujące w 4 trybach. Lapmpa jest bardzo widoczna z daleka, długo działa na jednych bateriach moim zdaniem to numer jeden z jakimi miałem do czynienia.
Nr 3
To producent Infini. posiadam i uzytkuje tylną Infini Vista l-406R/RD. 3 diody led, stałe swiatło 65 godz., pulsacyjne 125 godz. są to dobre parametry za około 50 zł, do tego lampka jest wodoodporna więc stosunek cena/jakość bardzo pozytywny.
Przedstawiłem swoje typy lampek tylnych, zapraszam do komentowanie i wpisywania swoich sprawdzonych modeli, aby Internauci zainteresowani tematyką rowerową mogli skorzystać z doświadczeń innych rowerzystów.
Pozdrawiam
Robert
Ostatnie komentarze